sobota, 23 listopada 2019

Żyłem


     Mało było postaci, które miały większy wpływ na rewolucję francuską niż Emmanuel-Joseph Sieyes. To on najdobitniej wyartykułował, o co właściwie chodzi zrewoltowanemu III stanowi, należał do Stanów Generalnych, Konwentu, Dyrektoriatu i Konsulatu. Jego pamflet "Czym jest stan trzeci?" w pewnym sensie rozpoczął rewolucję, a inspirowany przez niego zamach 18 brumaire'a ją zakończył. Tym niemniej, gdy ktoś zapytał go zaczepnie, co robił w okresie rewolucyjnego apogeum, w latach 1793-94, odpowiedział

     "Żyłem".

     We Francji trwał wtedy Wielki Terror i Sieyes robił różne rzeczy by przetrwać. To słowo (a właściwie więcej, bo w oryginale to brzmiało "j'ai vecu") podsumowuje ten czas, gdy żarna historii mieliły po kolei rojalistów, fejantów, żyrondystów, hebertystów, kordelierów, wściekłych, jakobinów i wielu innych. Ten czas, gdy stojąca na Placu Rewolucji "brzytwa" przestała się wyrabiać z przerobem ofiar i trzeba było konstruować następne. Czas, który unieśmiertelnił Saturna i jego kulinarne upodobania. Dla Sieyesa był to czas, w którym jego nadrzędnym pragnieniem było przetrwanie, czego później nie starał się ukrywać. Jego "żyłem" podlane było gorzką autoironią. Były kapłan walczył wtedy z religią i robił wszystko, by nie znaleźć się na długiej liście wrogów Komitetu Bezpieczeństwa Powszechnego. I Sieyes przetrwał.

     A kilka lat później pomógł pewnemu młodemu Korsykaninowi złożyć rewolucję do grobu.

Czym jest Stan Trzeci?
     Monsieur Sieyes zasłużył na co najmniej jeszcze jedną notkę... i powyżej jest jej trailer :) Swoją drogą: ów drugi wpis na FB nastąpił jeden dzień po pierwszym... Czas chyba dla mnie nie istniał :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz